Siatkówka – dyscyplina, która może odmienić życie!
Siatkówka sama w sobie powoduje, że pewne cechy osobowości ulegają zmianie. Moim zdaniem zmiany te są jak najbardziej na plus, gdyż występują nie tylko podczas rywalizacji sportowej, ale większość z nich ma miejsce w codziennym/prywatnym życiu. Wymienię teraz te cechy, które decydują o zmianie osobowości, a które są kluczowe podczas sytuacji boiskowej/sportowej.
Zawodnik z biegiem lat podczas aktywności fizycznej zmienia swoją osobowość, adaptując się do danych czynników występujących w dyscyplinie i wynosi z nich informacje, które powodują zmiany w nas samych (poprzez obserwację i analizę). Zmiany te prowadzą do osiągania sukcesu. Wystarczy „spojrzeć” na siebie dziesięć lat wstecz i zobaczyć jak wtedy zachowywaliśmy się w danych sytuacjach a jak teraz – co uległo zmianom.
Oto cechy, które moim zdaniem mogą wywołać w nas pozytywną zmianę, a które mają doskonale odzwierciedlenie podczas sytuacji meczowej.
Swoją drogą jestem ciekaw, ile tych cech możecie już teraz przypisać sobie a nad którymi jeszcze musicie popracować 🙂
Nie boję się ryzyka – Nie boję się ryzyka, bo wiem że jest on nieodłącznym elementem w drodze do sportowego sukcesu. Grając zachowawczo na boisku, ciężko o pozytywny końcowy wynik (choć w niektórych przypadkach to wystarcza). W sytuacjach, kiedy nasz przeciwnik jest na podobnym poziomie sportowym bądź wyższym – w celu pokonania go musimy zaryzykować i grać w taki sposób ,w jakim on by się nie spodziewał.
Podejmowanie ryzyka niestety nie jest gwarancją sukcesu (trzeba wiedzieć kiedy ryzyko może się opłacić a kiedy nie) – uważam jednak, że nie ryzykując w sporcie nie osiągniemy wielkich wyników. Przykład: mamy wynik po 23, przeciwnik zagrywa, mamy przyjęcie w punkt, bardzo dobrą wystawę i widzimy jak piłka po wystawie jest kierowania do nas.
Dostajemy bodziec i w ułamku sekundy podejmujemy decyzję – przebijamy piłkę na drugą stronę (żeby tylko nie zepsuć/stracić pkt. z naszej winy) czy podejmujmy ryzyko i wybieramy odważny, mocny atak, bądź np. skuteczną kiwkę za blok. Jak wyżej wspomniałem podjęcie ryzyka nie zagwarantuje nam zdobycia punktu, ale moim zdaniem bardziej przybliża niż oddala do końcowego sukcesu.
Nie boję się krytyki – Nie boję się krytyki, bo tak na prawdę nie mam na nią wpływu. Nasze otoczenie zawsze może krytykować i powodować w nas paraliż. Od nas samych zależy jak ją będziemy odbierać – czy damy się nią zawładnąć czy też wprost przeciwnie nie pozwolimy, aby hamowała nasz rozwój.
Nie boję się presji – Nie boję się presji, bo doświadczam poprzez obserwację, że ludzie zawsze będą od nas „coś” wymagać. Wymagania są różne i zależne od celu i danej sytuacji. np. wykonać dobrą zagrywkę po zmianie, ustawić szczelny blok, wygrać mecz czy zdobyć mistrzostwo ligi. Uświadamiając sobie, że presja jest nieodłącznym elementem w naszym życiu, będzie nam łatwiej dostosować się do niej i „zaprzyjaźnić” się z nią.
Nie boję się otoczenia – Nie boję się otoczenia, ponieważ staram się go nie zauważać. Skupiam się wyłącznie na swojej grze, na kolejnej akcji, na tym, co jest tu i teraz. Staram się tak nastawić, aby kibice byli przysłowiowym 12 zawodnikiem a nie kolejnym przeciwnikiem.
Nie boję się ponosić odpowiedzialności – nie boję się ponosić odpowiedzialności, bo jestem gotowy wziąć „ciężar na swoje barki” i pomóc drużynie w sytuacji, kiedy zespół na mnie liczy. Jestem odpowiedzialny za każde moje odbicie na boisku – wiem, że każde odbicie może zadecydować o zdobytym punkcie, secie czy wygranym meczu. Każde nasze zachowanie na boisku powoduje jakieś skutki.
W momencie, kiedy nie bierzemy odpowiedzialności za własną grę, zaburzamy całą harmonię na boisku. Np. przegrywamy 15:14 w tie breaku a sytuacja wygląda następująco: po zagrywce przeciwnika, mamy złe przyjęcie i piłka leci w Twoim kierunku daleko od rozgrywającego (uniemożliwiając mu dobiegnięcie do piłki), obok Ciebie stoi kolega z drużyny, który ma taką samą odległość do piłki co Ty. Krzyczysz „Moja”! dając mu informację, że jesteś odpowiedzialny za piłkę.
Niestety w ostatniej chwili z niewiadomych przyczyn rozmyśliłeś się (np. Sugerując się lekkim zrywem kolegi stojącego obok), zawahałeś się i odpuściłeś dojście do piłki licząc na jej odbicie przez kolegę. W rezultacie piłka spada na ziemię a wy tracicie punkt, co przekłada się na zakończenie seta i przegranie meczu.
Twoja decyzja i moment zawahania w rezultacie spowodował, że Twoja drużyna przegrała. Twój brak odpowiedzialności za swoje czynny i zachowania zadecydował o tym, że to drużyna przeciwna cieszy się właśnie z wygranego spotkania a nie Ty i Twój zespół.
W dużej mierze „te sznurki” są powiązane ze sobą i pociągając za jeden przesuwamy inne.
Siatkówka powoduje również zmiany w podejściu do życia:
Chcę marzyć – chcę marzyć, bo marzenia poszerzają horyzonty i mobilizują do ciężkiej pracy.
Chcę realizować się – chcę realizować się, bo jak inni mogą to dlaczego nie ja? Chcę się spełniać sportowo, chcę być jednym z najlepszych graczy na swojej pozycji, chcę zdobyć mistrzostwo Polski ze swoim klubem.
Chcę żyć swoim życiem – Chcę żyć swoim życiem, bo dlaczego „ktoś” ma kierować mną i mówić co mogę osiągnąć a co nie. Chcę stawiać kroki wyznaczone przez siebie a nie przez innych.
Chcę być sobą – chcę być sobą, ponieważ nie chcę nikogo naśladować, chcę mieć wady i zalety – te, które odpowiadają mnie a nie innym. Chcę być zawodnikiem „wyjątkowym”, czyli wyróżniającym się spośród innych.
Rozwija we mnie:
– pracowitość
– Zaradność
– Samodyscyplinę
– Cierpliwość
– Systematyczność
Oczywiście zalet z uprawiania piłki siatkowej jest dużo więcej. Skupiłem się głównie na aspektach związanych z osobowością, które mogą najbardziej zmieniać się w trakcie naszego kontaktu z piłką.